Lalka celuloidowa w mundurze kawaleryjskim
Seweryn Landau. Fabryka Wyrobów Celuloidowych w Częstochowie (?)
l. 20/30. XX w.
MZK/M/1348
Sierpień to miesiąc wielu rocznic wydarzeń historycznych i świąt odnoszących się do kultury
i tradycji naszego kraju. W miesiącu sierpniu obchodzimy m.in. Święto Wojska Polskiego, oraz Ogólnopolski |Dzień Lotnictwa. Zatem wybór kolejnego eksponatu w ramach cyklu #odnowa nie jest przypadkowy.
Prezentowana lalka w swojej podstawowej formie nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle innych zabawek. Uwagę zwraca jednak mundur wojskowy wraz z oznaczeniami – częściowo uszyty i przerabiany ręcznie. Ubiór stanowi nie lada ciekawostkę, mimo że nie posiada insygniów zdradzających stopnień, to mimo wszystko można przypuszczać na jakim oryginale został wzorowany. Najwięcej zdradza nakrycie głowy czyli popularna rogatywka (wz.19/22 zastąpiła ona docelowo angielki jak i maciejówki we wszystkich formacjach oprócz Pułków szwoleżerów i formacji granicznych). Otok czapki w charakterystycznym różowym odcieniu zdradza przynależność – w tym wypadku to kawaleria. Miniatura orła umieszczona w centralnej części nawiązuje do wzoru wz.19. Kwatery zostały obszyte bizą co w oryginalne stosowane było w przypadku stopni oficerskich. Pozostała część ubioru nie zdradza żadnych szczegółów, głównie dlatego, że sam mundur został przerobiony ręcznie, o czym świadczy prowizoryczne szycie, oraz nici w różnych kolorach. Charakterystyczne spodnie wojskowe, tzw. bryczesy swoją formą również nawiązują do kawalerii.
Stan zachowania lalki cechowały liczne uszkodzenia, przede wszystkim, braki celuloidu samej głowy na poziomie ok 20% całości. Lekka deformacja tyłu głowy, oraz znaczne pęknięcie tułowia widoczne dopiero po demontażu ubrań. Wyraźne odpryski i ubytki farby na butach. Częściowo wytarta farba na strukturze włosów, oryginalnie mocno wyblaknięta. Zabrudzenia i przebarwienia wskazujące na niewłaściwe warunki wcześniejszego przechowywania. Widoczne ręczne obszycia fragmentów munduru, niedokładne prowadzenie nici oraz uszkodzenia powstałe w wyniku niewłaściwie przeprowadzonych napraw. Rączki luźne, podtrzymywane sparciałą gumą łączeniową.
Czapka z oznakami szycia ręcznego, mocne uszkodzenie wewnętrznej strony otoku. Rozdarcia, przebarwienia i wyblaknięcia na całej powierzchni. Pas częściowo rozwarstwiony z mocno skorodowanymi fragmentami metalowymi, od wewnętrznej strony z ubytkami materiału.
Przeprowadzone naprawy:
- Demontaż ubrania w celu określenia stopnia zaawansowania uszkodzeń.
- Wstępne mycie, czyszczenie i zabezpieczenie fragmentów celuloidu.
- Wzmocnienie brzegów i krawędzi w przypadku uszkodzeń głowy i tułowia. Przygotowanie powierzchni pod układanie tkaniny szklanej.
- Klejenie fragmentów tkaniny za pomocą spoiwa na bazie acetonu.
- Wzmocnienie i uformowanie szkieletu powstałego w miejscu ubytku.
- Położenie warstwy żywicy epoksydowej (Epidian 53 plus utwardzacz Z1) i scalenie jej z sąsiadującym oryginalnie zachowanym materiałem.
- Położenie struktury właściwej oraz uformowanie włosów – po wyschnięciu szlifowanie i położenie podkładu pod malowanie.
- Malowanie kolorem zbliżonym do oryginału.
- Naprawy dotyczące elementów umundurowania, podklejenie wewnętrznej części otoku czapki poprzez aplikację specjalistycznej taśmy, wyczyszczenie i przywrócenie koloru otoku. Bizy podklejone punktowo. Orzełek wypolerowany.
- Demontaż rąk i poprowadzenie nowych gumek łączeniowych. Likwidacja nadmiaru szwów.
- Delikatne pranie ręczne poszczególnych części munduru.
- Punktowe klejenie klejem tekstylnym częściowo naderwanych kieszeni.
Naprawa paska, usunięcie korozji, zabezpieczenie materiału preparatem do skór. Klejenie wewnętrznych uszkodzeń - Zabezpieczenie przed możliwością wystąpienia spękań.
- Punktowe malowanie butów.
- Dopasowanie ubioru.
Zamieszczone zdjęcia prezentują efekty przeprowadzonych prac, a także stanowią formę dokumentacji zdjęciowej niezbędnej w przypadku podjęcia dalszych prac nad eksponatem. Dziękujemy za zainteresowanie naszymi działaniami oraz możliwością dzielenia się pasją ratowania historii.
Konserwacja, tekst oraz dokumentacja zdjęciowa: Sylwia Malinowska.
Komplet klocków kamiennych firmy Richter
Orginalne pudełko oklejone tapetą.
MZK/H/554
F. Ad. & Cie Richter
Niemcy
1884 r.
Kolejny eksponat prezentowany w ramach cyklu „odnowa” wpisuje się w tematykę nadchodzących muzealnych wydarzeń związanych z atrakcjami jakie towarzyszyć będą drugiej edycji festiwalu Klocki – Fest.
Podzielimy się z wami odrobiną historii klocków, która narodziła się dużo wcześniej, niż obecnie nasłynniejsze na świecie LEGO.
Prezentowany zestaw klocków pochodzi z końca XIX w. Ze słynnej niemieckiej fabryki założonej przez aptekarza Frierdicha Richtera, który uprzednio zakupił patent na wspomnianą zabawkę od słynnego konstruktora i pioniera lotnictwa – Otto Lilenthala i jego brata Gustawa. „Kamienne” klocki nie różniły się kształtami od występujących już wtedy na rynku klocków drewnianych, aczkolwiek mieszanka wykorzystywana do ich produkcji (piasek, kreda, glina) nadawała im właściwości zbliżonych do materiałów budulcowych, przez co oferowały lepszą trwałość i przyczepność. Zawartość zestawu była niemal identyczna jak w przypadku współczesnych zestawów Lego. Drewniane pudełko oprócz samych klocków zawierało papierową instrukcje z przykładowymi konstrukcjami, oraz ich opisem.
Jeden z takich historycznych zestawów znajduje się w zbiorach naszego muzeum, lecz z uwagi na jego dotychczasowy stan, nie mógł być w pełni prezentowany. Poniżej kilka zdań na temat przeprowadzonych zabiegów konserwatorskich.
Oryginalne drewniane pudełko trafiło do nas niemal w całości oklejone współczesną okleiną meblową. W zamyśle zastosowania takiego rozwiązania było zespojenie ze sobą dolnej części wraz z pokrywą. Dodatkowo w miejscu zespojenia zastosowano szeroki pasek taśmy introligatorskiej. Największym problemem jaki wytworzyła wspomniana okleina było częściowe rozpuszczenie papierowej ilustracji wskutek działania kleju. Miejsca styku, a zwłaszcza krawędzie zostały uszkodzone niemal całkowicie. Dodatkowo górna pokrywa doklejona została do płyty pilśniowej mającej zapewnić wzmocnienie co dodatkowo uszkodziło strukturę drewna.
W początkowej fazie prac odseparowano szkodliwą warstwę okleiny. Niestety w wielu miejscach warstwa klejowa trwale naruszyła strukturę drewna w widoczny sposób je przyciemniając. Wspomniane uszkodzenia warstwy ilustracyjnej zabezpieczono przed dalszym postępowaniem uszkodzeń i poddano dodatkowej ochronie. Uznano, że wady są na tyle poważne, że z punktu widzenia konserwatorskiego, próba odtworzenia ich zadziałałaby na niekorzyść eksponatu. Po całkowitym zdjęciu folii meblowej sklejono na nowo boki oraz dno pudełka, nadając płaszczyznom stabilną konstrukcję. Usunięto zabrudzenia i pozostałości starego kleju, a w miejsce łączeń zastosowano nowe spoiwo. Większość przebarwień została usunięta. Ponownie wypełniono szczelinę pokrywy w związku z poziomym pęknięciem. Wyczyszczono oraz odświeżono elementy papierowe. Drewno po dokładnym wyczyszczeniu zostało pokryte wzmacniającą warstwą ochronną, a następnie preparatem przeciwko drewnojadom. Na koniec klocki poddano mechanicznemu czyszczeniu. Elementy uszkodzone dopasowano i sklejono.
Efekt widoczny na zdjęciach.
Tekst, zdjęcia, konserwacja – Sylwia Malinowska.
MZK/PS/1317 Krasnal „Nieśmiałek”
Prezentowana lalka to krasnal „Nieśmiałek”, wyprodukowany w kieleckiej Spółdzielni Pracy Przemysłu Zabawkarskiego „Gromada” w tatach 60tych XX w.
Przeprowadzone prace konserwatorskie:
- czyszczenie zewnętrznych elementów ubioru – skóry, oraz brody wykonanej z tworzywa sztucznego,
- likwidacja odbarwień spowodowanych wyciekiem fabrycznego kleju,
- wymiana stalowych pręcików konstrukcyjnych,
- całkowite usunięcie zniszczonego wypełnienia i zastąpienie go nowym – gąbką wyciętą na wymiar
- podklejenie odpadających elementów – dłoni, oczy, brwi, brody,
- stabilizacja konstrukcji i finalne klejenie całości,
- impregnacja skórzanych elementów.
Zgodnie z poniższym zdjęciem, można śmiało powiedzieć, że Krasnal Nieśmiałek stanął na nogi.
Zdjęcia i tekst i konserwacja: Sylwia Malinowska